Hmm. Kiedy powstaliśmy? Tak naprawdę początek zespołu to 1983 rok. Tak, tak. Jesteśmy z epoki dinozaurów rockowych. Z epoki w której zespoły powstawały, bo paru kolesi się lubiło a na dodatek, jak jeszcze umieli grać na jakichś instrumentach, to było świetnie. Jednak musicie pamiętać, że był to czas polskiego punka więc umiejętność przyzwoitego grania na czymkolwiek nie była aż tak ewidentnie konieczna. Zespół powstał w głowach Jacka i Waldka podczas leniwego przeżywania sobotniej imprezy w klubie studenckim Nurt. Przeżywanie wiązało się ze sporym pragnieniem i obfitującym w szalone pomysłu stanem umysłu. Koziołki poznańskie natchnęły ich do czynu. Jeszcze bez nazwy zaczęli próby w wakacje 1983 roku w składzie na początek koszalińsko-konińskim gdyż przyjechał do nich saksofonista astrofizyk Grzegorz „Reksiu” Rewers. Reszta to znajomi ze wspólnych muzycznych bojów w koszalińskich bandach. Najwięcej czasu i opróżnianego szkła zajęło im ustalania nazwy zespołu. Padło na Mr. Z’oob bo dziwnie tak jakoś i ładnie wyglądała wypisano-wyrysowana przez Kubę na tablicy w „Kreślarni” w której robiliśmy próby.
Pierwszy skład to Jakub Grabski (bas), Jacek Paprocki (gitara), Jerzy Charkiewicz (gitara), Waldemar Miszczor (perkusja, autor tekstów) oraz Grzegorz „Reksiu” Rewers (saksofon). No i oczywiście ja powołany do życia za pomocą staroświeckiej kredy i pomazanej tablicy – wasz Mr. Zoob
Po letnich próbach, jeszcze bez wokalisty nastał czas inwazji na klub studencki „Nurt” w Poznaniu. Niestety Jurek nie zdecydował się na wyjazd do Poznania, więc przygarnęliśmy naszego kolegę gitarzystę, który akurat kończył służbę wojskową w Poznaniu, Waldka „Gilmura” Lecha. Czas było znaleźć kogoś kto zaryczy do mikrofonu. Czasy były jeszcze mocno przed-internetowe, więc wywiesiliśmy ogłoszenie w sklepie Tonpresu przy starym rynku w Poznaniu. Trochę ludzi się zgłosiło i poryczeli sobie, ale bez wzajemności.
W tym czasie „Nurcie” ćwiczył inny zespół o dźwięcznej i niepoprawnej politycznie nazwie Zespół Parkinsona. Śpiewał tam charyzmatyczny wokalista o głosie świadczącym o bogatym życiu wewnętrznym. I tak od słowa do słowa do zespołu dołączył Andrzej Donarski, którego ciepły i romantyczny śpiew znakomicie wpasował się w pierwsze kompozycje zespołu. Potem było już z górki.
Pierwszy publiczny występ w klubie „Nurt” jako support popularnego wówczas zespołu „Klincz” w grudniu 1983 roku, a potem niewielki rajd po klubach studenckich po Polsce, nagrania, na razie półprofesjonalne w Studenckim Radiu Winogrady i już poważniejsze w studiu Radia Poznań. No i udział w eliminacjach do Ogólnopolskiego Młodzieżowego Przeglądu Piosenki, który był wtedy czymś w rodzaju „Szansy na sukces”, czyli przepustką do studiów nagraniowych i do koncertu debiutów na Festiwalu w Opolu. Cóż tu dużo mówić; zgarnęliśmy prawie wszystkie nagrody. Ominęła nas tylko pieniężna nad czym ubolewaliśmy okrutnie gdyż pobyt we Wrocławiu mocno spustoszył nasze kieszenie.
Potem były nagrania dla radiowej trójki i mnóstwo koncertów w salach dużych i bardzo dużych po całej Polsce. Mieliśmy nawet jechać na festiwal do Rostocku w bratnim NRD, ale mimo że wyjazd był nagrodą za występ w konkursie debiutów, to nie doszedł do skutku. Chyba NRD nie było jeszcze przygotowane na nasze sceniczne wygłupy, tak jak nie była przygotowana TVP, która wycięła nasz występ na koncercie główny opolskiego festiwalu. Szkoda. W pierwszym transmitowanym utworze widać tylko nasze plecy znikające za kulisami.
Graliśmy też na „Famie” i w Jarocinie, koncertowaliśmy też po klubach w Finladii. Nagrania z „Trójki” ukazały się na składance „Sztuka latania” a my nagraliśmy jeszcze dla wytwórni „Tonpress” dwa single.
Powstały też pierwsze teledyski do „Kawałka Podłogi” i „Kartki dla Waldka„. Pierwszy zaginął bezpowrotnie gdzieś w archiwach TVP, drugi odnalazł się gdzieś w przepastnych czeluściach YouTube.
Późną jesienią 1984 r. z zespołu odszedł Andrzej i Kuba. Zastąpili ich: basista Piotr Ortel i wokalista Grzegorz Radzimski.
Dalej koncertowaliśmy po całym kraju a na przełomie roku 1985/86 nagraliśmy w studiu Polskich Nagrań materiał na pierwszą płytę długogrającą „To tylko ja”.
Wiosną 1986 roku podjęliśmy decyzję o rozwiązaniu zespołu.
Reaktywowaliśmy się w 1993 roku z okazji koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Koszalinie w lekko zmienionym składzie. Zamiast „Reksia”, który w międzyczasie wyemigrował do Kanady, zagrała z nami młody saksofonista Łukasz Poprawski. W 1994 roku Waldka zastąpił Tomek „Tośka” Szeląg a w 1995 Łukasza zastąpił Marcin „Dzidzia” Zabrocki. W tym składzie nagraliśmy singiel „Mój jest ten kawałek podłogi” i płytę „Czego się gapisz?” oraz zagraliśmy koncert z okazji 15 lecia istnienia zespołu z zespołami Raz dwa trzy i Voo Voo.
W 1998 roku odszedł z zespołu Jacek i początkowo zespół grał z jednym gitarzystą – „Gilmurem”. W 2001 roku w miejsce Kuby pojawił się u nas Arkadiusz Wójcik – bas i dołączył Witold Poprawski – saksofon, a w 2002 Paweł Tomaszewski – gitara, którego w 2004 roku zastąpił Przemysław Śledź-Śledziuha. W roku 2005 w zespole pojawił się ponownie Waldemar Miszczor (perkusja) i Paweł Postaremczak (saksofon), którego w roku 2008 zastąpił Artur Orłowski.
Na początku 2007 zespół nagraliśmy materiał na nową płytę zatytułowaną „Od Początku”. Zawiera ona kilka starszych kompozycji w nowych aranżacjach oraz nowy materiał, który powstał w ciągu ostatnich dwóch lat, nieprezentowany wcześniej na koncertach. Płytę promuje singel „NieAmeryka” na którym prezentujemy nowe, odświeżone, nieco ostrzejsze brzmienie.
Przemysław Śledź odszedł z zespołu w grudniu 2008 r. i w jego miejsce ponownie wrócił do zespołu Jacek, gitarzysta z pierwszego składu. W czerwcu 2009 roku odszedł z zespołu Andrzej, który założył razem z Przemysławem Śledziem nową formację „Mister z U.B.” Do grupy dołączyli natomiast: nowy wokalista – Radek Czerwiński oraz gitarzysta – Grzegorz Jóźwik. W 2014 roku do zespołu powrócił Andrzej i śpiewa z nami do dziś. W 2015 roku na kanale Andrzeja w serwisie YouTube pojawił się utwór grupy „Nuda” („Piosenka miłosna o nudzie”), który pochodzi z płyty „Czego się gapisz?” z 1998 roku.
Niestety nie ominęły nas niestety wydarzenia bezpowrotne. W latach 90 w wypadku samochodowym zginął Piotr Ortel, 13 grudnia 2016 zmarł gitarzysta Waldemar Lech a 25 lipca 2019 roku podążył za nim Grzegorz „Reksiu” Rewers. Pewnie grają tam teraz gdzieś razem w zaświatach.
W 2020 roku wystąpiliśmy na Stadionie Narodowym w koncercie” Solidarni z Białorusią” oraz nagraliśmy dwie piosenki, „Dotykaj mnie” i „Tylko nie płacz” będące początkiem materiału na nową płytę. Pandemia pokrzyżowała nam plany wydawnicze, ale Mr. Zoob jest twardy więc czekajcie na więcej.
W 2021 przekazaliśmy swoje archiwalne zbiory do Archiwum Państwowego w Koszalinie gdzie zostaną dla pamięci pokoleń do końca świata, a może i ciut dłużej.
To jeszcze nie wszystko co mam razem z chłopakami do zrobienia. Czekajcie i obserwujcie aktualności bo Mr. Zoob ma się dobrze.
Pozdrawiam i dziękuję za cierpliwość
Wasz Mr. Zoob